STRONA GŁÓWNA   •    PORADY   •    PRODUKTY   •    MOJE WŁOSY   •    INNE
PRODUKTY |
PORADY |
MOJE WŁOSY |

Składy kosmetyków - czy wiesz co czyha w Twoim kremie?

Do napisania dzisiejszego postu zainspirowała mnie lektura ,,Szczęśliwej skóry'' oraz pewna aplikacja, która od grudnia gości w moim telefonie. Mimo, że coraz więcej z nas zaczyna przywiązywać większą wagę do odpowiedniej pielęgnacji swojej skóry i stara się wybierać coraz bardziej naturalne produkty to jednak nadal ciężko jest się nam połapać w składzie danego kosmetyku -  łacińskie nazwy nie ułatwiają złamania tego szyfru. Ja dzisiejszym wpisem postaram się Wam pomóc chociaż na tyle żebyście wybierały produkty, które przede wszystkim nie szkodzą. Jeśli jesteście przygotowane na przyswojenie kilku szokujących informacji i gotowe do opróżnienia waszej kosmetyczki z co najmniej kilku produktów to zapraszam do dalszej lektury.


Brzydota koncernu kosmetycznego


Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad tym kto monitoruje i nadzoruje przemysł kosmetyczny i jak daleko sięgają kompetencje tej organizacji? Tak naprawdę mało kto z nas wie o paru istotnych faktach, które mnie wprawiły w osłupienie. 

Prawnie nadzór nad działem kosmetycznym  sprawuje FDA (Food and Drug Administration). To właśnie ta instytucja powinna odpowiadać za to co pojawia się na naszym rynku. Jednak nadzór FDA jest dość ograniczony i tak np.:
  • Oprócz barwników żaden produkt czy składnik nie wymaga zgody FDA przed wejściem na rynek.
  • FDA nie nadzoruje i nie ustala standardów testów bezpieczeństwa produktów lub składników zanim zostaną one użyte w preparatach, jedynie ,,doradza'' producentom przeprowadzenie własnych badań.
  • FDA nie rejestruje i nie licencjonuje firm kosmetycznych zanim zaczną działać i sprzedawać swoje produkty.
  • FDA nie może wycofać z rynku niebezpiecznych produktów - w przypadku jedzenia może to zrobić, przy kosmetykach już nie. Może ,,poprosić'' o ich usunięcie, ale to firma musi dobrowolnie wycofać produkt.
Dlaczego więc agencja której głównym celem jest ochrona bezpieczeństwa konsumentów ma tak ograniczone możliwości realnego działania? Okazuje się, że FDA ściśle współpracuje z innymi organizacjami, które z kolei naciskają na rząd USA w kwestii kolejnych ograniczeń FDA. Jeśli do nich dojdzie to reakcje alergiczne na kosmetyki będą czymś normalnym, dopóki nie zagrożą bezpośrednio twojemu życiu. Więcej na ten temat dowiecie się właśnie z książki ,,Szczęśliwa skóra''.























Istnieją jednak niezależne agencje raportujące rynek kosmetyczny. Pracujący tam ludzie dysponują ogromnymi bazami danych pełnymi badań dotyczących prawie wszystkich składników kosmetycznych. Są statystyki pokazujące, że popularne składniki stosowane w kosmetykach i środkach higieny zaburzają równowagę hormonalną u dziko żyjących zwierząt, powodują bezpłodność, wywołują choroby układu oddechowego (np. astmę), przyczyniają się także do mutacji bakterii, co sprawia, że stają się one odporne na działanie leków i przyczyniają się w ten sposób do rozwoju chorób - jak się pewnie domyślasz - nowotworowych, Poza tym przy tym pojawiają się także popularne objawy - wysypki, reakcje alergiczne, zapalenia skóry.

Kolejnym szokującym faktem jest to, że brak rzetelnych informacji oznacza także błędne oznaczenia produktów i w tym zakresie FDA powinno mieć realną władzę. Większość opisów na opakowaniach zawiera słowa: naturalny, organiczny, hipoalergiczny i anti-aging, które jak się okazuje mogą być wyłącznie chwytem marketingowym! Produkt może być legalnie oznaczony jako naturalny, choć zawiera 30% składników syntetycznych. Nawet certyfikowane organiczne produkty nie muszą być w 100% organiczne.

W branży kosmetycznej poczyniono już pewne kroki, aby poprawić dzisiejsze standardy jednak zmiany te są wprowadzane bardzo wolno. Organizacje Safe Cosmetics oraz Personal Care Products Act chcą wymóc na firmach kosmetycznych zaprzestania stosowania jakichkolwiek chemikaliów podejrzewanych o powodowanie nowotworów, uszkodzeń płodu i innych zaburzeń płodności. My jednak możemy zacząć chronić siebie i bliskich już teraz będąc świadomym  jakie składniki znajdują się w stosowanych przez nas na co dzień kosmetykach.

Najgorsze składniki w historii 


Poniższa lista zawiera składniki chemiczne często znajdujące się w kosmetykach i środkach higieny, które są dla nas najbardziej niebezpieczne. Co ciekawe prawdziwe ich nazwy różnią się od tych, które znajdziemy na opakowaniach kosmetyków...

  • Formaldehyd - jest dodawany do lakierów do paznokci, klejów do rzęs, żeli do włosów, kosmetyków kolorowych i czasem do szamponów. W wielu produktach stosowany jako konserwant. W postaci lotnej powoduje kaszel i zapalenie płuc. Jest także przyczyną alergii kontaktowych i migren. Jest zaklasyfikowany jako związek rakotwórczy. Szukaj pod nazwą: DMDM hydantoin, diazolidinyl urea, imidazolidinyl urea, quaternium-15, sodium hydroxymethylglycinate, 2-bromo-2nitropropane-1,3-diol.
  • Plastik i plastyfikatory - dodawane przede wszystkim do szamponów i odżywek. Nadają produktom płynną i jednolitą konsystencję. Wpływają na poziom hormonów i są łączone z powstawaniem nowotworów. Plastikowe mikrokuleczki absorbują toksyny, a kiedy dostaną się do wody zaburzają procesy trawienne u ryb i innych wodnych zwierząt, które są potem zjadane przez większe osobniki co w konsekwencji zatruwa cały łańcuch pokarmowy. W recepturze szukaj: polyethylene, polythene, PE, phthalates. 
  • Ropa naftowa - stosowana w preparatach nawilżających i balsamach do ust. Ropa więzi wodę w skórze, a niektóre jej pochodne stosuje się jako konserwanty. Zanieczyszczona znanymi substancjami kancerogennymi ropa łączona jest z zaburzeniami funkcjonowania nerek i wątroby. Niszczy też błony komórkowe, powoduje zatykanie się porów i ogranicza dopływ tlenu do skóry. W składzie szukaj: petroleum oil, petroleum jelly, petrolatum, mineral oil, mineral jelly, liquid paraffin. Ja niestety znalazłam ją w kilku swoich kosmetykach, które od razu poszły do kosza.
  • Azbest - dodawany do sypkich kosmetyków do makijażu i dezodorantów a nawet do zasypek dla dzieci!  Jest dobrze znanym kancerogenem, a wdychany powoduje raka płuc. W składzie szukaj talku - sam azbest nie jest składnikiem kosmetyków, ale często zanieczyszcza talk, który jest stosowany przez branżę kosmetyczną. Znajdziemy go też pod nazwami: talcum powder lub hydrous magnesium silicate.
  • Ołów - zawierają go farby do włosów i szminki. Ołów zanieczyszcza składniki mineralne dodawane do kolorowych kosmetyków, a czasami sam jest stosowany jako barwnik. Jest neurotoksyczną i kancerogenną. Może odkładać się w organizmie i z czasem powoduje zatrucie ołowiem, które wywołuje drgawki, zaburzenia rozwoju płodu i może być śmiertelne. W składzie produktu  znajdziesz go pod nazwą: lead acetate,
  • Smoła węglowa - dodawana jest do farb do włosów i szamponów (ma działanie przeciwłupieżowe).Wywołuje nadwrażliwość i fotowrażliwość skóry, jest także kancerogenna.

Cosmetic Scan -  analiza składu kosmetyków w kieszeni 























Od grudnia w moim telefonie gości aplikacja Cosmetic Scan, która znacznie ułatwiła mi stwierdzenie czego muszę stanowczo pozbyć się ze swojej kosmetyczki a także pomaga podjąć decyzję kiedy stoję przed sklepowym regałem, Dzięki Cosmetic Scan od dziś możemy wybierać produkty świadomie w oparciu o wiedzę na temat szkodliwości składników w kosmetykach. Wystarczy zeskanować kod kreskowy produktu  i w mgnieniu oka otrzymasz informacje na temat szkodliwych substancji w kosmetyku m.in.:
  • Substancji komedogennych (zapychających pory skóry)
  • Potencjalnych alergenów i tych które mogą wywołać podrażnienia
  • Substancji podejrzanych o właściwości rakotwórcze
  • Substancji których stosowanie w kosmetykach jest zabronione w Unii Europejskiej
  • Substancji , które są niewskazane dla kobiet w ciąży
Tworząc swój profil tworzymy własną ,,półkę'' złych i dobrych dla nas kosmetyków - możemy oznaczać substancje na które chcemy zwrócić szczególną uwagę podczas analizy kosmetyku za pomocą stworzenia tzw. alertów oraz przeglądać listę przeskanowanych produktów.





















Wiele osób uważa, że to co nakładamy na nasze ciało, nie wpływa na nasze zdrowie w takim stopniu jak to, co wprowadzamy do jego wnętrza. Nic bardziej mylnego - kiedy nakładasz krem, a on po chwili się wchłania, jego składniki przechodzą przez skórę i dostają się do układu krwionośnego. Jeśli więc Twoim celem jest posiadanie pięknej skóry, a przede wszystkim obchodzi Cię zdrowie własne i innych to musisz być świadoma tego, co Ty i Twoi bliscy nakładacie na nią każdego dnia. Mam nadzieję, że ten wpis otworzy wielu z Was oczy i od teraz będziecie przywiązywać większą wagę do produktów, które stosujecie. 
   
2016 © Bartosz Nowak (bassistee)