kolejny krok ku zdrowym włosom...

Witam ;) Dawno nic tu nie dodawałam, ale niestety nie miałam czasu. Tak więc minął kolejny miesiąc, a ja podjęłam kilka dni temu radykalną decyzję - obcięłam całą zniszczoną część włosów. I chociaż wiem, że to doda im jeszcze więcej objętości to jestem zadowolona, że odważyłam się na ten krok. Przedtem co miesiąc starałam się podciąć chociaż centymetr - dwa włosów, ale już po tygodniu znów widziałam strasznie porozdwajane (a nawet i porozczworane!) końcówki, które w dotyku były jak siano i nie wyglądały ładnie. Wiedziałam, że nie da się już nic z tym zrobić, bo jednak 4 lata prostowania włosów bez żadnych kosmetyków zabezpieczających zrobiły swoje i dlatego właśnie nie żałuję tej decyzji. Wydaje mi się, że najgorszy etap (4 miesiące pielęgnacji) już za mną.

Co zmieniłam?

Potrafię już mniej więcej ocenić, który produkt mi służy, a który nie i dlatego do olejowania wolę używać połączeń różnych olejków, gdyż to najlepiej działa na moje niesforne fale. Dlatego ze względu na to iż mój olejek z brzozy i pomarańczy już się skończył, postanowiłam przetestować olejek Babydream fur Mama, który  zawiera wysokiej jakości olejek migdałowy, makadamia, jojoba, olej sojowy i słonecznikowy, a także witaminę E, nie zawiera olejów mineralnych, barwników i konserwantów.. Od razu urzekł mnie także jego niesamowicie przyjemny zapach :D

Reszta pielęgnacji bez zmian. Nadal wcieram Jantar i używam ukochanej już odżywki Garniera z awokado i masłem karite.

A to kilka zdjęć mojego obecnego stanu włosów: (niestety nie mam takiego z tyłu, ale postaram się zrobić w najbliższym czasie)

Pierwsze zdjęcie przed wyjściem na rodzinną imprezę z ukochanym. Podkreślam, że włosy zostały wyprostowane u fryzjera z wszystkimi zabezpieczeniami. Na drugim zdjęciu po imprezie, więc oszczędzam wam widoku twarzy :D