STRONA GŁÓWNA   •    PORADY   •    PRODUKTY   •    MOJE WŁOSY   •    INNE
PRODUKTY |
PORADY |
MOJE WŁOSY |

Invisibobble i Twistband - czyli jak nie niszczyć włosów podczas związywania

Wiele z nas nie zdaje sobie sprawy z tego jak codzienne związywanie włosów może wpłynąć na ich kondycje i jak dużo zależy też od tego czym związujemy włosy i o tym właśnie będzie mój dzisiejszy wpis w którym zrecenzuję frotki, których używam a są nimi popularne ostatnio Invisibooble i znane już od jakiegoś czasu przez większość włosomaniaczek kolorowe tasiemki Twistband.

Pamiętajmy o tym, że gumka, którą związujemy nasze włosy powinna być delikatna dla włosów i jednocześnie mocno je trzymać. Jednak nie do tego stopnia, aby włosy były ściągnięte, ściśnięte, ponieważ w ten sposób osłabia się cebulki włosowe, włosy mogą szybciej wypadać. Jeżeli związujesz włosy i boli Cię głowa lub skóra głowy to koniecznie zmień gumkę na inną albo lżej upnij włosy.





Invisibobble


Są to plastikowe spiralki, które wyglądają jak przewody od telefonu stacjonarnego. Mi osobiście ich wygląd średnio przypada do gustu (zdecydowanie lepiej prezentują się Twistband), ale pod każdym innym względem frotka ta sprawia, że używam już praktycznie tylko jej.





Opis producenta:


Invisibobble - rewolucyjna gumka do włosów, która nie ciągnie i nie wyrywa ich. Jest bardzo trwała i estetyczna dostępna w wielu kolorach, idealna do każdego rodzaju włosów. Nie ściska włosów ciasno, dzięki czemu nie powoduje bólu tuż przy skórze głowy, co jest częste podczas używania tradycyjnych gumek. Może być noszona również jako bransoletka, estetycznie okalając nadgarstek.
Projekt gumki Invisibobble powstał w oparciu o konstrukcję zwykłego przewodu od tradycyjnej słuchawki telefonicznej. Sprężynowa budowa gumki sprawia, że ciasno utrzymuje ona włosy, ale nie powoduje ściskania ich i nie tworzy widocznych śladów, tak jak to jest w przypadku tradycyjnych gumek do włosów. Dzięki tej właściwości gumki Invisibobble są delikatne dla struktury włosów i nie niszczą ich.
Wykonane z delikatnego tworzywa, wodoodpornego i wytrzymałego, nie posiadają metalowych spojeń, które często bywają przyczyną wyrywania i ciągnięcia kosmyków podczas zdejmowania i noszenia tradycyjnych gumek do włosów. Dzięki tej łagodności, noszenie końskiego ogona przez cały dzień nie powoduje dyskomfortu dla skóry i bólu w okolicy skalpu.
Oryginalny wgląd i design gumki sprawia, że jest ona wspaniałą ozdobą, nie tylko na włosach, ale także wokół nadgarstka.
Jedna gumka Invisibobble może służyć codziennie nawet przez ponad rok czasu.




Zalety Invisibobble :

  • są bardzo delikatne dla włosów - nie szarpią, nie ciągną, nie ściskają
  • jest to pierwsza frotka, która idealnie utrzymuje moje grube włosy, kiedy związuje je w kucyk (nawet kiedy biegam czy jestem na crossficie)
  • nie powoduje nieestetycznych odkształceń po ściągnięciu 
  • świetnie nadaje się do upinania koczka do spania (nie zsuwa się)
  • idealnie sprawdza się do związywania włosów po olejowaniu czy nałożeniu maski
  • nie powoduje uczucia ściskania ani bólu głowy
  • nie rozciąga się, nie niszczy, nie brudzi
  • może być noszona jako bransoletka na rękę

Twistband



To nic innego jak gumka zrobiona z kolorowej elastycznej tasiemki.. Ja swoje zamawiam z TEJ STRONY, gdzie dostępne jest mnóstwo ciekawych wzorów i kolorów. Frotkę taką można wykonać także samemu, np. w oparciu o TEN lub TEN filmik.

Zalety Twistband:

  • są wykonane z delikatnego materiału
  • nie odciskają się na włosach
  • nie mają metalowych łączeń
  • dostępne są w wielu atrakcyjnych kolorach, dzięki czemu zdobią każdą fryzurę
  • można je nosić jako bransoletki





Przyznam jednak, że gumki te zdecydowanie lepiej sprawdzą się na cienkich i prostych włosach niż na takich jakie posiadam ja, ponieważ nie nadają się do związania kucyka - mają za małą średnicę i nie utrzymują moich włosów. Używam ich zwykle wtedy kiedy robię kłosa lub warkocza i wtedy prezentują się świetnie.

Podsumowując: W moim przypadku zdecydowanie lepiej sprawdza się Invisibobble, jednak nie jestem w stanie stwierdzić czy takj samo byłoby w przypadku cienkich włosów. Frotka ta jest jednak bardziej uniwersalna i trwała niż Twistband, jednak jeśli zależy nam na estetyce to tasiemki wygrywają pod każdym względem. Wygląda na to, że warto wypróbować i to i to, aby przekonać się co naszym włosom będzie bardziej odpowiadało. 

Pozdrawiam, Karolina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

   
2016 © Bartosz Nowak (bassistee)